Od przyszłego roku możemy spodziewać się rewolucji w zakresie podatku dochodowego od osób prawnych. Estoński CIT wejdzie w życie w styczniu 2021 roku, a nie w lipcu roku 2020 tak jak wcześniej zapowiadano.

Rozwiązanie to znacznie różni się od tego, jakie aktualnie obowiązuje. Podstawowa różnica dotyczy momentu opodatkowania zysków polskich firm. Obecnie podatek pobierany jest w momencie osiągnięcia przez przedsiębiorstwo zysku, w nowym modelu natomiast pobiera się go dopiero w momencie wypłaty zysku na przykład w postaci dywidendy.

Celem wprowadzanych zmian jest poprawa płynności finansowej firm oraz zachęcenie do inwestowania wypracowanego zysku. Ministerstwo chce zachęcić, szczególnie nieduże firmy aby wykorzystywały zyski do własnego rozwoju, a nie wyprowadzania ich ze spółki w formie dywidendy. Pozwala to na dokonanie wyboru między stałym obrotem pieniędzmi spółki i uniknięciem podatku lub dzielenie się zyskami z państwem i właścicielami przedsiębiorstwa.

Rozwiązanie to w Estonii zostało wdrożone w 2000 roku i zainspirowało do wprowadzenia podobnych rozwiązań Łotwę i Szwecję. Uruchomienie CIT Estońskiego w Polsce będzie wiązało się ze sporymi kosztami dla budżetu państwa i w pierwszym roku wyniesie nawet 3 miliardy złotych. Ma ono jednak zapewnić możliwość rozwoju małych i średnich firm w czasie zapowiadanego kryzysu gospodarczego.